Jak to wszystko się zaczęło?

Intensywna promocja soczewek kontaktowych, z jaką mamy do czynienia w ostatnich latach sprawia wrażenie, że soczewki to wynalazek ostatnich lat. Tymczasem pierwsze wzmianki  o soczewkach kontaktowych pochodzą z czasów renesansu. W 1508 roku największy uczony tamtych czasów - Leonardo da Vinci, zaczął rozważać możliwości korygowania wzroku bezpośrednio na powierzchni oka. Jak wiemy jego umysł wyprzedzał znacznie możliwości techniczne czasów, w których przyszło mu żyć, dlatego wynalazek ten pozostał w sferze rozważań i projektu. Ponad sto lat później zafascynowany tym problemem Kartezjusz opracował w teorii soczewki pokrywające rogówkę.

Soczewki przypominajace dzisiejsze

Kolejna wzmianka dotycząca soczewki kontaktowe pochodzi z 1801 r.  Wtedy to angielski fizyk i lekarz Thomas Young skonstruował działający model „soczewki”. Ta jednak znacznie odbiegała projektem od dzisiejszych soczewek, była to bowiem rurka wypełniona wodą.  W 1820 roku brytyjsku astronom i fizyk John Herscher opracował technikę szlifowania soczewek szklanych. Natomiast dopiero w 1889 roku, szwedzki lekarz August Muller po raz pierwszy założył soczewkę na oko ludzkie. Została ona wykonana przez Antona Mullera ze szkła, i jak wszystko co pionierskie daleka była od doskonałości. Pokrywała całą powierzchnię oka, a żeby ją dopasować trzeba było wypróbować około tysiąca egzemplarzy. Niebagatelnym problemem okazał się sam ciężar soczewki, utrudniający utrzymanie jej we właściwym położeniu. Rok po zastosowaniu soczewki przez Mulera nastąpił gwałtowny rozwój techniki. Kolejno aż trzech wynalazców niezależnie od siebie zaprezentowało wersje soczewek szklanych produkowanych metodą opisaną przez Herschera z form pobieranych z oka. Tak produkowane soczewki były niewygodne i niepraktyczne. Dlatego pracowano intensywnie nad wynalezieniem lepszego materiału pozwalającego na polepszenie komfortu stosowania tej formy korekcji.

Kilka słów o soczewkach twardych

Intensywne prace trwały do lat trzydziestych XX w., kiedy to amerykański optometrysta William Feinbloom zastosował dużo lżejszą soczewkę wykonaną z tworzywa sztucznego. Ale i ta soczewka nie zyskała w pełni uznania, ponieważ nadal pokrywała całą powierzchnię gałki ocznej ograniczając dostęp tlenu do rogówki. Dopiero rok 1948 okazał się rokiem przełomowym. Wtedy zaczęto produkować zaprojektowane przez Amerykanina Kevina Tuohy soczewki rogówkowe. Soczewki te miały znacznie mniejsze średnice i jak sama nazwa wskazuje pokrywały jedynie rogówkę. Tym samym pozwalały na lepsze dotlenienie oka oraz szybsze dopasowanie. W ten sposób powstały soczewki twarde. Szybciej, nie oznaczało jednak natychmiast. Przyzwyczajenie oka do noszenia takich soczewek nadal trwało za długo. Poza tym kurz i inne zanieczyszczenia, dostające się pod ich powierzchnię powodowały otarcia rogówki.

Powstanie miękkich soczewek kontaktowych

Rzecz tkwiła w twardości tworzywa, a wpadli na to czescy badacze soczewek Otto Wichterle i Drahoslav Lim, którzy w Pradze, w 1963 roku opatentowali metodę produkcji miękkich soczewek kontaktowych z przezroczystego żelu o nazwie HEMA (hydroksyetylometyloetarylan wynaleziony przez Lima w 1945r). Przy niezaprzeczalnych zaletach, jak elastyczność i miękkość, soczewki z niego wykonane miały też wady, jak szybkie odwodnienie oraz słabe właściwości optyczne. Dlatego wprowadzono je na rynek dopiero w 1971 roku po dokonaniu niezbędnych zmian i to one stały się podwaliną współczesnych soczewek kontaktowych. Pierwsze miękkie soczewki kontaktowe przeznaczone były do dziennego noszenia przez okres 12-24 miesięcy. 

Soczewki systematycznej wymiany

Kolejnym krokiem w rozwoju soczewek kontaktowych było wprowadzenie soczewek systematycznej wymiany, a następnie stopniowe skracanie czasu noszenia soczewek. Kulminacją tego było wprowadzenie w 1995 roku soczewek jednodniowych, których stosowanie ogranicza możliwość wystąpienia infekcji oka. Oba dokonania należą do firmy J&J.  Soczewki hydrożelowe królowały na rynku niezmiennie do roku 1999, kiedy to niezależnie od siebie firma Bausch&Lomb i Ciba Vision zaprezentowały soczewki wykonane z nowatorskiego materiału silikonowo-hydrożelowego. Charakteryzował się on doskonałą przepuszczalnością tlenu, co gwarantuje niezakłócony metabolizm rogówki. Dziś rodzina soczewek silikonowo-hydrożelowych jest niezwykle bogata. Firmy kontaktologiczne ciągle pracują nad opracowaniem nowatorskich rozwiązań, które pozwolą uzyskać maksymalny komfort użytkowania soczewek przy jednoczesnym zapewnieniu idealnego widzenia i korekcji każdej wady wzroku.

W chwili obecnej osoby noszące soczewki kontaktowe mogą wybierać pomiędzy soczewkami jednodniowymi, dwutygodniowymi, miesięcznymi a także Nigh&Day.